
Jak prowadzić call z klientem, gdy … nie ma idealnych warunków?
Freelancing nie jest prosty, zwłaszcza gdy ma się dzieci i są wakacje!!
Wczoraj miałam calla z nowym klientem. Omawialiśmy projekt, bardzo rozwojowy, może z tego wyjść coś większego i na dłuższą współpracę. W połowie rozmowy mój 8-latek postanowił, że MUSI mieć akurat mamę dla siebie. I że świat się kończy, bo nie może się do mnie przytulić.
Krzyk. Płacz. Rzucanie się na podłogę.
A ja? Siedzę na callu, uśmiecham się do kamery i mówię: „Przepraszam na chwilę, muszę rozwiązać małą sytuację domową.”
Jak to się zaczęło:
Pierwsze call z klientem
Pierwsze lata freelancingu to była katastrofa. Pamiętam call z klientką, która chciała zlecić mi projekt na stronę www. Mój syn właśnie zaczął płakać, bo brat wziął mu samochodzik. Zamiast spokojnie to rozwiązać, zaczęłam się denerwować, przepraszać przez 5 minut, tłumaczyć się że „normalnie tak nie jest”. Klientka się rozłączyła. Projektu nie dostałam.
Wtedy zrozumiałam: albo nauczę się radzić z tymi sytuacjami, albo przestanę pracować z domu.
Strategia na call z klientem
Mój system przygotowania:
„Plan ratunkowy” w zasięgu ręki:
- Netflix z bajkami odpalony w czasie planowanej rozmowy (w drugim pokoju)
- Pudełko „magicznych” zabawek, które synowie widzą tylko podczas moich callów
- Kolorowanki i kredki w drugim pudełku
- Słuchawki z mikrofonem – mogę się oddalić od komputera i dalej uczestniczyć w rozmowie
Przygotowanie przestrzeni: Przed każdym ważnym callem robię „kontrolę bezpieczeństwa”:
- Sprawdzam czy dzieci mają coś do jedzenia
- Upewniam się, że najważniejsze zabawki są w zasięgu
- Zamykam drzwi do pokoju (nie na klucz, ale żeby był sygnał że „mama pracuje”)
- Mówię dzieciom: „Za godzinę skończę, jeśli będzie bardzo pilne, możecie wejść”
Komunikacja z klientem – co się sprawdziło:
Szczerość od początku: W emailu przed callem piszę: „Pracuję z domu, mam małe dzieci. Jeśli podczas rozmowy będzie słychać odgłosy z domu, to normalna sytuacja. To nie wpływa na jakość mojej pracy – przeciwnie, dzięki pracy z domu jestem bardziej elastyczna i zaangażowana.”
Profesjonalizm mimo chaosu: Zamiast udawać, że nic się nie dzieje, od razu jestem konkretna: „Przepraszam, muszę na moment wyciszyć mikrofon żeby rozwiązać sytuację. Dajcie mi 30 sekund.”
Nie tłumaczę się nadmiernie: Klient nie potrzebuje znać szczegółów. Zamiast: „Przepraszam, syn się przewrócił, a drugi syn nie może znaleźć klocków i wszyscy płaczą…” mówię: „Mała sytuacja domowa, zaraz wracam.”
Strategia „mute i solve”:
- Wyciszam mikrofon (nie wyłączam kamery – to pokazuje, że nie uciekam)
- Szybko rozwiązuję sytuację (czasem to znaczy dać dziecku to, czego chce, czasem przytulić, czasem przekierować uwagę)
- Wracam do rozmowy: „Dziękuję za cierpliwość, gdzie skończyliśmy?”
Tego nie rób podczas call z klientem
Co się NIE sprawdziło:
Ignorowanie dziecka: Próbowałam. Dziecko jest jeszcze głośniejsze, bo wie, że nie ma mojej uwagi.
Przepraszanie w nieskończoność: „Przepraszam, normalnie tak nie jest, to wyjątkowa sytuacja…” – brzmi nieprofesjonalnie i niepewnie.
Przenoszenie calla: „Może przełożymy na jutro?” – tracę momentum, klient może zmienić zdanie.
Udawanie, że wszystko gra: Klient słyszy chaos, a ja udaję, że go nie ma. To wygląda dziwnie.
Call z klientem – jak to wygląda?
Prawda o klientach:
80% klientów ma pełne zrozumienie. Wielu z nich też ma dzieci. Niektórzy mówią: „Nie ma sprawy, u mnie też właśnie pies szczeka” lub „Moja córka też tak robiła w tym wieku.”
15% jest neutralnych – nie przeszkadza im, ale nie komentują.
5% ma problem. I wiesz co? To prawdopodobnie nie są dla mnie odpowiedni klienci. Jeśli ktoś ma problem z tym, że jestem matką pracującą z domu, to jak będzie wyglądać nasza długofalowa współpraca?
Nieoczekiwane korzyści:
Ten call, który opisałam na początku? Wygrałam. Klient powiedział na końcu: „Imponuje mi, jak spokojnie sobie z tym poradziłaś. To pokazuje, że radzisz sobie pod presją i umiesz zarządzać wieloma rzeczami jednocześnie. Tego właśnie potrzebuję w tym projekcie.”
Moja „słabość” stała się argumentem sprzedażowym.
Praktyczne wskazówki:
- Przygotuj się fizycznie – pudełka ratunkowe, słuchawki
- Przygotuj się mentalnie – to jest normalne, nie ma się czego wstydzić
- Komunikuj jasno – klient woli wiedzieć co się dzieje
- Działaj szybko – im szybciej rozwiążesz sytuację, tym szybciej wrócisz do rozmowy
- Nie przepraszaj za bycie matką – to część twojej tożsamości, nie błąd
Freelancing z dziećmi to nie jest łatwe. Ale jest możliwe. I czasem nasze największe słabości stają się naszymi największymi siłami.