Nastał koniec roku. I nastał ostatni tydzień … i przeszedł ten czas.Na czytanie czasu było jak na lekarstwo.
Były w grudniu jedynie dwie pozycje… Książka, która mnie rozczarowała: miał być skandynawski klimat,a jest ble,ble,ble….
Karl Ove Knausgård ” Moja walka”, Księga 1.
No i po raz kolejny Nesbø. Na otarcie łez i na pociechę. „Syn” po raz kolejny. Balsam na zszargane nerwy.
Powinno być jeszcze podsumowanie wyzwania. No, to już…
Sztuk 41.
Straszne, ale wniosek jest jeden… praca przeszkadza w czytaniu książek.:-)
—————————————————————-
P.s. jutro czekajcie na post noworoczno-postanowiono-podsumowujący ( jest taki wyraz??? )
Zostaw komentarz