Każda rodzina ma taki czas, gdy wszystko zwalnia….
U nas jest to sobota. Niezależnie czy Pan Mąż idzie do pracy – my z Adasiem mamy ” leniwy czas”.
Jak dziś…
Adaś nie szedł do żłobka, więc obejrzeliśmy z rana (taaak 9 godzina… hihihi!) bajkę. ” Jak wytresować smoka II „
Znudził się nią w 10 minut i poszedł bawić się samochodzikami…
Tak do teraz, gdy…
po prztulasach,…zasnął przy cycu.
W tak zwanym międzyczasie matka po nadrabia: odwiedzi blogi, odpisze na maile…sprawdzi co na IG, G+, FB i wszystkich innych społecznościówkach…
By w końcu wziąć książkę – a jest to teraz „Bokserka” Grażyny Plebanek – i trochę zażyć relaksu u boku kochanego mężczyzny ( 😉 ).
Lubię te soboty….
Tym bardziej, że nie trzeba śpieszyć się z obiadem – druga połowa Genialnego Leczo czeka w lodówce… (przepis tu).
Popołudniu może jakiś spacer….albo nie…
Korzystamy z spowolnionego biegu rzeczy, bo jutro znowu trzeba wskoczyć w wytyczone koleiny…
Chwilo trwaj…
😊
Zostaw komentarz