Zaliczam kolejne podejście do wypieku drożdżowego. Nie wiem dlaczego ciągle wychodzą jakieś zakalce i ….. no cóż….
Oryginalny przepis na stronie : chleb-owsiany-na-drozdzach
CHLEB OWSIANY( na drożdżach )
Składniki:
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka melasy ( ja dałam miodu….brak melasy )
- 1,5 szklanki płatków owsianych
- 1,5 szklanki wody
- 1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej pszennej
- 1,5 szklanki mąki białej pszennej
- 1-2 łyżeczki soli ( ja dałam jedną płaską )
- 15 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych -tj. jedno opakowanie)
Przygotowanie:
W garnku zagotować szklankę wody. Następnie dodać do niej masło oraz miód ( melasę ).
W nawiasach będę zaznaczała co istnieje w oryginalnym przepisie, a co moja inwencja twórcza pozwoliła zmodyfikować… 🙂
Gdy te składniki się rozpuszczą, dodajemy do nich płatki owsiane – mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia.
W dużej misce łączymy przesiane mąki, drożdże suche oraz sól ( w przepisie jest podany sposób na rozczyn ze świeżych drożdży…jako że miałam w domu suche… nie zawracałam sobie tym głowy 🙂 ). Następnie dodajemy do suchych składników mieszaninę owsianą i 0,25 szklanki podgrzanej wody. Wyrabiamy ciasto… nie mam miksera, więc :” ręce w ruch! ” ( mikserem 5-8 minut ).
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 45 minut.
Korzystając z sposobu Nowoczesnej-matki-polki – DZIĘKI! ( blog na stronie: http://nowoczesnamatka-polka.blogspot.com – serdecznie polecam ) – rozgrzewamy piekarnik na 50 ℃ i zamykamy drzwiczki :-).
W tym czasie przygotowujemy formę – keksówkę; smarujemy tłuszczem i osypujemy mąką.
Po wyrośnięciu, wyrabiamy chwilkę ciasto i przekładamy do formy. Wyrasta kolejne 25 do 30 minut.
Przed pieczeniem pewnie powinnam była jeszcze posmarować wierzch chleba rozbełtanym jajkiem, ale zapomniałam 🙂
Piekarnik rozgrzewamy do 220 ℃ i pieczemy chlebek przez 15 minut, po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 190 ℃ i pieczemy jeszcze 30 minut.
Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim chleb na 10 minut, uchylając drzwiczki.
Ostatnia czynność to wyciągnięcie chlebka i zostawienie go na kratce, żeby odpoczął ( 🙂 ) i ochłód.
SMACZNEGO! 🙂
P.S. Chlebek wyszedł bez zakalca ( Hura! ) i smakował moim mężczyznom…:-) ( edycja: 16.05; godz. 11:38 )
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 45 minut.
Korzystając z sposobu Nowoczesnej-matki-polki – DZIĘKI! ( blog na stronie: http://nowoczesnamatka-polka.blogspot.com – serdecznie polecam ) – rozgrzewamy piekarnik na 50 ℃ i zamykamy drzwiczki :-).
W tym czasie przygotowujemy formę – keksówkę; smarujemy tłuszczem i osypujemy mąką.
Po wyrośnięciu, wyrabiamy chwilkę ciasto i przekładamy do formy. Wyrasta kolejne 25 do 30 minut.
Przed pieczeniem pewnie powinnam była jeszcze posmarować wierzch chleba rozbełtanym jajkiem, ale zapomniałam 🙂
Piekarnik rozgrzewamy do 220 ℃ i pieczemy chlebek przez 15 minut, po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 190 ℃ i pieczemy jeszcze 30 minut.
Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim chleb na 10 minut, uchylając drzwiczki.
Ostatnia czynność to wyciągnięcie chlebka i zostawienie go na kratce, żeby odpoczął ( 🙂 ) i ochłód.
SMACZNEGO! 🙂
P.S. Chlebek wyszedł bez zakalca ( Hura! ) i smakował moim mężczyznom…:-) ( edycja: 16.05; godz. 11:38 )
Zostaw komentarz