Nie będzie żartu. Jak co roku od ośmiu lat…….
Ten dzień kojarzy mi się od tylu lat tylko ze śmiercią.
W ten dzień zginął mój ówczesny szef… z tych fajnych szefów.
Remik B. szefował moją ekipą niedługo ,bo jedynie rok. Za to dał się poznać jako racjonalna i rzeczowa osoba kiedy dotyczyło to pracy…jednocześnie poza nią był takim ” bawidamkiem”…
Zostawił młodą żonę i dwójkę małych dzieci. Na pewno nie był aniołkiem, gdyż kto jest? Nie ma nieskazitelnych ludzi…ludzie są pełni odcieni szarości.
Najlepszym świadectwem „jaki był?” ; świadczyto, iż jak spotykam się z kimś z tamtej ekipy to zawsze go wspominamy 🙂
Jest ciągle w naszych wspomnieniach.
Pokój jego duszy.
Zostaw komentarz